Luksusowy gigant walczy o przetrwanie. To ostatni dzwonek na zakup torebki w stosunkowo niskiej cenie

To może być ostatnia szansa, by kupić kultową torebkę Michael Kors w dotychczasowej cenie. Capri Holdings ogłasza selektywne podwyżki cen w odpowiedzi na rosnące koszty ceł i jednocześnie dokonuje radykalnej zmiany strategii

To może być ostatni dzwonek, by zaopatrzyć się w klasyczną torebkę Michael Kors, zanim ceny pójdą w górę. Capri Holdings – właściciel amerykańskiej marki – poinformował, że planuje selektywne podwyżki cen skórzanych torebek. Cel? Rekompensacja rosnących kosztów wynikających z ceł i niestabilności w globalnym handlu. To jednak tylko część większej strategii. Luksusowy gigant walczy o przetrwanie na coraz bardziej wymagającym rynku.

Capri Holdings walczy o pozycję: strategiczne odcięcie Versace i nowy początek dla Michaela Korsa

Capri Holdings, holding modowy znany z zarządzania luksusowymi markami, podejmuje radykalne kroki w celu ratowania pozycji. Po dziesięciu kolejnych kwartałach spadków przychodów, firma postawiła na trudne decyzje. Po pierwsze: sprzedaż Versace włoskiej Pradzie. Po drugie: zamiast dalszego rozproszenia sił, koncentracja na Michaelu Korsie.

Około 5 proc. produktów Capri Holdings produkowanych jest w Chinach, co naraża firmę na niestabilność związaną z taryfami celnymi i geopolityką.

W efekcie, konsumenci mogą wkrótce zauważyć wzrost cen wybranych modeli – zwłaszcza tych wykonanych z najwyższej jakości skóry. Dla klientów oznacza to jedno: jeśli planujesz zakup kultowej torebki Jet Set lub Whitney, nie warto czekać.

Plan rewitalizacji obejmuje nie tylko działania sprzedażowe, ale także unowocześnienie wizerunku, odświeżenie kolekcji oraz większy nacisk na doświadczenie klienta w butikach.

Przyszłość Capri: mniejszy holding, większe ambicje

Prognozy finansowe Capri Holdings na najbliższy rok mówią o przychodach w granicach 3,3–3,4 mld dolarów nie wliczając w to sprzedaży Versace.. Choć to mniej niż firma notowała w czasach ekspansji, strategia "mniej znaczy więcej" może okazać się trafiona. Skupienie na jednym, silnym brandzie, zamiast rozproszenia na wiele nierentownych, może przywrócić stabilność i pozwolić odzyskać pozycję w segmencie dostępnego luksusu.