»W naszych czasach« | Legenda BBC Melvyn Bragg: Pracujemy nad inteligentniejszym światem
Nigdy wcześniej nie pisałam listów do fanów. Ale dla Melvyna Bragga.
Oczywiście, nikt tutaj nie zna Melvyna Bragga. W kraju takim jak ten, który jest dość odległy pod względem kultury światowej, dorastasz jak w sekcie. Wielkimi intelektualistami, z którymi trzeba mieć do czynienia, są Juli Zeh, Jakob Augstein i Richard Precht; Jeśli chcesz być interesujący, udajesz, że jesteś znawcą Kafki lub że przeczytałeś Czarodziejską górę, i wiesz, kiedy wpleść do rozmowy Luhmanna, Adorna czy Maybrita Illnera. Całość opatrzono etykietą „Kraina poetów i myślicieli”, a uzasadnienie jest zapewne następujące: rzadko słyszymy o poetach i myślicielach z innych krajów, więc nie mogą być aż tak wielcy.
Rzadko ośmielamy się myśleć o tym, jacy poeci, jacy myśliciele ukształtowali inne kraje, a co więcej, jaki dowcip, jaki duch, jakie wykształcenie serca i umysłu jest możliwe gdzie indziej; Inspirujący myśliciele, tacy jak krytycy religijni Richard Dawkins czy Christopher Hitchens, nie są obecni z powodu źle pojętego poczucia tolerancji; nie ma najmniejszego entuzjazmu wobec wpływowych konserwatywnych amerykańskich YouTuberów, takich jak Jordan Peterson, Matt Walsh czy Ben Shapiro, po prostu dlatego, że nikt na nich nie zwraca uwagi. Ponieważ świat zewnętrzny rzadko dociera do Niemiec.
Pozwólcie mi zatem zauważyć: w Wielkiej Brytanii jest starszy pan, który od wieków prowadzi wspaniałą audycję radiową, emitując co tydzień nowy odcinek. Witam, nazywam się Melvyn Bragg. Melvyn Bragg był już legendą w 1998 roku, kiedy stracił swój program telewizyjny. Właśnie otrzymał tytuł parowski i był teraz członkiem Partii Pracy w Izbie Lordów. Wyrzucono go z powodu rzekomego konfliktu interesów, a jako niewielką rekompensatę BBC zaproponowało mu miejsce w czwartkowej audycji radiowej, którego nikt nie chciał.
Trzech gości pełnych wnikliwości, uroku i ducha. A Melvyn trzaskający batem: „In Our Time”, na antenie od 1998 r. Świetne radio może być tak proste.
Melvyn nie spodziewał się, że zabawa w martwym punkcie percepcji potrwa dłużej niż kilka miesięcy, więc poczuł lekkość. Postanowił „zrobić to, co zawsze chciał robić”, czyli stworzyć program edukacyjny oparty na najprostszej możliwej koncepcji: trzech ekspertów w studiu, sami akademicy i rozmowa. W każdym odcinku omawiany był temat z zakresu kultury, historii, nauki lub filozofii, niezależnie od tego, czy były to sonety Szekspira czy sonar u nietoperzy, bitwa w Lesie Teutoburskim czy legenda o Beowulfie, czy omawiano pierzaste dinozaury, ciemną materię czy losy templariuszy: każdy temat był omawiany tak intensywnie, jak to możliwe, dla przyjemności i wyrafinowania gospodarza i wszystkich jego słuchaczy.
Bragg rozmawiał z gośćmi przez pół godziny i na tym się kończyło. Żadnych ozdobników, żadnych dżingli, żadnych klipów, żadnych oryginalnych dźwięków, żadnej muzyki, kompletnie nic. Po prostu wykształcona rozmowa, prowadzona i prowadzona przez Barona Bragga, taki był zamysł. Wyobraźmy sobie, ile debat mógłby wywołać taki pomysł, na przykład w niemieckiej stacji telewizyjnej: tu rozdęty biurokrata, tam malkontent („Nie na czasie!”), żądania wysuwane przez obie strony i równie wyimaginowani słuchacze, których w żadnym wypadku nie można przeciążać pracą.
Melvyn po prostu zaczął, jak to ma w zwyczaju: od 1998 r. zapowiadał audycję słowami „Hello”, potem w kilku zdaniach wprowadzał temat (choć od razu podawał się za osobę pochopną), wymieniał nazwiska i zasługi gości – zawsze niezawodnie obejmując kobiety – po czym ruszył w barwną karuzelę badań i wiedzy: Serce słuchacza z jałowych ziem Niemiec puchnie, ponieważ nigdy wcześniej nie słyszał czegoś podobnego. Akademicy, którzy potrafią złożyć każde zdanie w całość. Którego poważne zainteresowanie nigdy nie obywa się bez zauważalnej radości. Którzy mają urok, dowcip i ducha. Ludzie inteligentni i zdolni, którzy, co najważniejsze, są wobec siebie uprzejmi. Niesamowite, co dzieje się na świecie! Zawsze chętnie wracają do Melvyna Bragga, swojego surowego mistrza; cieszą się swoją sceną tak samo jak jego szczerym zainteresowaniem, które może objawiać się niecierpliwością, ale może też wybuchnąć szczerym entuzjazmem.
Melvyn Bragg dobrze wykorzystał swój moment wolności w 1998 roku. W krótkim czasie udało mu się potroić średnią oglądalność swojego programu w zapomnianym czwartkowym paśmie. 85-latek moderował już ponad 1000 rund dyskusji, z których każda trwała 42 minuty. Dodatkowy materiał dla słuchaczy podcastu: Od 2011 r. program Wunderkammer of Knowledge Bragga jest w całości dostępny online, a wszystkie odcinki są dostarczane przez BBC ( bbc.co.uk/programmes/b006qykl ). Wiele z nich można słuchać wielokrotnie, niczym dobrej kasety audio w dzieciństwie – jak choćby odcinek o nieudanym ataku Wielkiej Armady na Anglię w 1588 r. lub o historycznym Lawrence'ie z Arabii, a dla fanów paleontologii – „Przejście z ryby w czworonoga”, czyli o podboju lądu przez ryby. Można też dać się porwać ekspertom od zaćmień Słońca Melvyna, którzy z entuzjazmem opisują swoje zaćmienia.
W ten sposób Melvyn Bragg zachwyca i edukuje ludzi w Wielkiej Brytanii i na całym anglojęzycznym świecie, a także pomaga wielu samotnym niemieckim słuchaczom spojrzeć na życie z innej perspektywy, podobnie jak robiły to amerykańskie stacje muzyczne w latach 50.
Spektakl taki jak „In Our Time” byłby trudny do wyprodukowania w Niemczech, ponieważ tamtejszym naukowcom często brakuje pogody ducha i płynności myślenia. Nikt nie przejawia tak bezpośredniej i szorstkiej postawy, z jaką Anglik z północy, Bragg, chłoszcze swoich gości: Ekspertów należy traktować ostrożnie, ponieważ zwykle wiedzą zbyt wiele. Chcieliby ci wszystko opowiedzieć. Jeśli chcesz rzucić światło na nieco zaciemniony tok myślenia, zostaw tam przypis. Ale Melvyn ma swój harmonogram i jeśli na ogólną sytuację polityczną w późnej fazie Republiki Rzymskiej przeznaczono tylko dwie minuty, to po upływie tych dwóch minut Melvyn naprawdę zaczyna się czuć trochę nieswojo.
Sposób, w jaki wielokrotnie popycha swoje owce na właściwą ścieżkę, sposób, w jaki je pogania, zerkając na zegarek – przepraszamy, musimy iść dalej – nikt w Niemczech nie odważyłby się tego zrobić, ponieważ akademiccy półbogowie powinni być traktowani z uległym szacunkiem. Melvyn Bragg to człowiek pewny siebie, typowy dla chłopaka z klasy robotniczej, którego bystry umysł pozwolił mu dostać się do Izby Lordów i otrzymać kilka doktoratów honoris causa. Nikt nie może go oszukać, a jego okazjonalne zrzędzenie nie wynika z postawy, ale raczej z entuzjazmu do tematu i formatu. Intensywność, z jaką towarzyszy swoim gościom, może w każdej chwili przerodzić się w suchy żart i wspólny śmiech, a wewnętrzna radość, jaką Bragg czerpie ze swojego programu, zawsze wychodzi na jaw pod koniec udanych odcinków, kiedy dziękuje swoim gościom z całego serca: Uważam, że to było wspaniałe.
Jak bardzo jesteś mu wdzięczny jako słuchacz! Podziękowano mu za odwagę i otwarty umysł – umysł odkrywcy, wyszkolonego w kraju żeglarskim, co jest nie do pomyślenia bez ciekawości świata. Melvyn Bragg przedstawia także poetów i myślicieli, o których tutaj nigdy nie słyszeliśmy.
nd-aktuell