Simone Rocha zgłębia etapy dorastania podczas London Fashion Week
„Zabawna, prowokacyjna postawa” i „niezręczny moment” – tak Simone Rocha krótko opisała swoją kolekcję wiosna/lato 2026 w notatkach z pokazu. Londyńska projektantka, znana z delikatnie zdobionych, prześwitujących sukienek i biżuteryjnych ozdób, zaczęła ostatnio na wybiegach zgłębiać dziecięcą niewinność. W zeszłym sezonie wykorzystała nostalgię poprzez – niekiedy dosłowne – przywołanie… opowieść ze szkolnego podwórka pt. Żółw i Zając , w tym sezonie rzuciła światło na pełen nadziei okres przejściowy między młodością a wczesną dorosłością.
W notatkach Rocha nawiązała również do eseju Maureen Freely „My Dress Rehearsal: or How Mrs. Clarke Taught Me How to Sew”. Tekst prozatorski można znaleźć w albumie fotograficznym. Wejście na Masquerade: Dziewczyny od Jedenastego do Czternastego . Toporny, obowiązkowy spektakl, w którym muszą wziąć udział wszystkie dziewczyny – to właśnie z tym mierzy się wybieg Rocha.
Kreacja otwierająca, spódnica z organzy w kwiaty nałożona na krynoliny w połączeniu z cekinowym braletem zsuwającym się z ramienia, przywodziła na myśl niepokój towarzyszący pierwszej szkolnej potańcówce, wydarzeniu, na którym wiele osób odkrywa, jak wyrazić siebie. Tiara i asymetryczny naszyjnik – również widoczne w całej kolekcji – dodały charakteru przebrania, gdy zanurza się przysłowiowe palce w wodach nastoletniego życia. Naturalne kompleksy zostały wyrażone poprzez subtelne dobory stylizacji i gesty: wzruszenie ramion, skrzyżowane ręce ściskające jedwabne poduszki (w rzeczywistości torby w przebraniu), nieuporządkowany makijaż i rozczochrane włosy – wszystko to zaprezentowane przez młode modelki.
Choć podróż była chwiejna, nie była też niestabilna. Bardziej dojrzałą pewność siebie można było odnaleźć w limonkowej sukience z usztywnianymi biodrami lub w cekinowych sukniach, które swobodnie opadały w talii, podkreślając kontury sylwetki krynoliną. Były też momenty przełomowe dla charakterystycznego etosu Rochy. Bawełniana popelina pokryta kwiatowym winylem, różowy pikowany komplet z delikatnymi czarnymi kokardkami i satynowa suknia z graficznym makiem islandzkim wydawały się bliższe sednu marki – choć nieco nie na miejscu wśród innych celowo niekonwencjonalnych zestawów.
Na razie Rocha zdaje się kreślić wielosezonową narrację – metodę, którą stosowała już wcześniej, łącząc kolekcje, których kulminacją była jej współpraca z Jeanem Paulem Gaultierem . Najpierw dzieciństwo, potem młodość; dorosłość pozostaje, by dopełnić tryptyk.
Alexandra Hildreth jest redaktorką działu mody w ELLE. Fascynują ją trendy w modzie, nowinki branżowe, zmiany i serial „The Real Housewives” . Wcześniej studiowała na Uniwersytecie St Andrews w Szkocji. Po ukończeniu studiów wróciła do Nowego Jorku i pracowała jako niezależna dziennikarka i producentka.
elle