Gonzalo Rocha wyjaśnia, dlaczego Posada przyćmiewa swoich kolegów z XIX i XX wieku

Gonzalo Rocha wyjaśnia, dlaczego Posada przyćmiewa swoich kolegów z XIX i XX wieku
Twórca komiksów zaprezentował swoją powieść graficzną Życie jest nic nie warte i Luźna kartka, grosz podczas 46. Targów Książki Górniczej
Wesołych Macmastersów
Gazeta La JornadaWtorek, 25 lutego 2025 r., s. 5
Meksyk jest krajem słynącym z twórców komiksów. Dlaczego więc José Guadalupe Posada tak długo pozostawał w cieniu swoich kolegów z XIX i końca XX wieku? – pytał Gonzalo Rocha, rysownik komiksów w magazynie La Jornada, podczas prezentacji swojej powieści graficznej Posada: Life is Worth Nothing and the Loose Leaf is Worth a Penny (Editorial Resistencia) na 46. Międzynarodowych Targach Książki Palacio de Minería (FILPM).
Autor karykatury przedstawił kilka hipotez. Pierwsza związana jest z jego pracą. W przeciwieństwie do wielu jego kolegów po fachu, jego twórczość nie koncentrowała się na tematyce politycznej
. Rocha argumentował, że po pewnym czasie postacie biorące udział w tej aktywności bliskiej władzy przestają być zapamiętywalne. Nie rozumiemy już, o kim lub o czym jest mowa, a zainteresowanie tymi grafikami odzyskują jedynie specjaliści, podczas gdy ogół społeczeństwa potrafi dziś zrozumieć obraz codziennego życia, skandali, czerwonych notatek i czaszek José Guadalupe
.
Druga hipoteza wiąże się z faktem, że Posada był nie tylko utalentowanym akademickim rysownikiem, posiadającym dużą praktykę i kunszt, ale także drukarzem, który znał tajniki maszyn w swoich warsztatach. W przeciwieństwie do wielu współczesnych mu twórców częściowo zrezygnował z europejskich wpływów i potrafił je połączyć w krótkie opowieści o typowo meksykańskim temperamencie
.
Trzecia związana jest z jego wyglądem, gdyż zachowały się dwie jego fotografie. „Możemy na nich dostrzec, że wygląd tego rysownika z Aguascalientes to pulchny mężczyzna z wąsem gdzieś pomiędzy krzaczastym a deszczowym, brzuchem przypominającym pulquero, pulchnymi policzkami i ciemną skórą. Mężczyznę, którego możemy sobie wyobrazić jako patchóna i hojnego producenta tacos, wygląd ten łączy go z jego pracą, w tym, co możemy nazwać „wyraźną meksykańskością”. Dla mnie jest to odpowiedź na pytanie, dlaczego Posada pozostaje bohaterem stron książek, które o nim piszemy.
Podczas prezentacji w Galería de Rectores Rocha powiedział, że stworzył tę powieść graficzną o twórcy La Catriny, ponieważ takiego nie było. Spośród wielu tytułów poświęconych Posadzie, z których większość to eseje historyczne, analityczne lub artystyczne, nie powstała żadna powieść graficzna. Komiksy, owszem, o charakterze edukacyjnym. Musieliśmy zrobić coś, co przeniesie nas do innej literatury ilustrowanej, ponieważ jest on także rysownikiem
.
Dla Mercurio Lópeza Casillasa, badacza twórczości Posady, ta powieść graficzna „wywiera wrażenie od okładki aż po ostatnie strony, na których Rocha prezentuje nam pięć wspaniałych portretów grawera. Każda strona to popis talentu, który trzyma czytelnika w napięciu, a ten może cieszyć się dialogami, opisami i sekwencjami bez tekstu.
W powieści Rochy widać ogromną empatię i podziw dla grawera, przedstawione z perspektywy jego pracy w prasie codziennej. Autor głęboko rozumie Posadę; Wypełnia swoje prace zaskakującymi anegdotami i tekstami graniczącymi z poezją.
Komiks
podzielony jest na cztery rozdziały: Śmierć Posady, Dzieciństwo, Chalequero i Taniec 41. W ostatnich dwóch rozdziałach Rocha opowiada o dwóch wydarzeniach historycznych, które Posada przedstawił w formie pary obrazów. W obu przypadkach opowiada historię procesu, który doprowadził grawera do stworzenia dwóch jego wielkich dzieł
.
Powiedział: W tej wyjątkowej powieści graficznej autor wykorzystał ponad 50 rycin Posady, ale ich nie kopiuje, lecz raczej w pomysłowy sposób je reinterpretuje, w drobnych i dużych szczegółach; Przywraca do życia Doñę Caralampię i dodaje mięśnie i skórę kilku czaszkom
.
López Casillas zauważył, że budynek, w którym mieścił się drugi warsztat Posady, nadal istnieje przy ulicy Moneda: umieszczono tablicę pamiątkową; Obecnie jest to jednak centrum handlowe. Talerz jest pokryty rzeczami, które sprzedają. Warto byłoby go odzyskać
.
Dzięki rysownikowi Luisowi Fernando, który był świadkiem procesu powstawania tej powieści graficznej, możemy zobaczyć rysunki Posady autorstwa Rochy. W ten sposób powstają elementy luster, które również przekazują nam, w jaki sposób Posada mógłby odnaleźć się w tym świecie, którego nigdy oczywiście nie poznamy, wewnętrznym, a także z jego opiniami, radościami i zakończeniami, które, choć mogą być smutne, nie wiedzą, że jego twórczość jest bardziej żywa niż kiedykolwiek, nawet na arenie międzynarodowej
.
Pod koniec wydarzenia ogłoszono, że wystawa Gonzala Rochy, nosząca ten sam tytuł co książka, w Kompleksie Kulturalnym Los Pinos zostanie przedłużona do 30 marca.
jornada