arteCo świętuje siedem lat: wycieczka po targach łącząca tradycję z nowoczesnością

W Corrientes można spróbować chipsów, payé, chamamé, a także odwiedzić targi sztuki , które w tym roku świętują siedem lat istnienia i, mimo że istnieją od niedawna, już stały się jedną z imprez , których nie można przegapić . w kalendarzu kolekcjonerów, właścicieli galerii i artystów. Festiwal arteCo odbędzie się w dniach 22–25 maja w odrestaurowanym budynku Galerii Colón, w miejscu dawnego Gran Cine Colón, w samym sercu stolicy prowincji.
W siódmej edycji swój udział potwierdziło 27 galerii, które wystawią 36 indywidualnych artystów oraz 23 projekty i kolektywy z Argentyny, Brazylii i Paragwaju. W przeciwieństwie do innych targów, które są wspierane przez fundacje lub organizacje prywatne, arteCO jest organizowane i wspierane przez Instytut Kultury Corrientes , na czele którego stoi Beatriz Kunin.
arteCO jest produkowane i wspierane przez Instytut Kultury Corrientes, na czele którego stoi Beatriz Kunin. Zdjęcie: Guillermo Rodríguez Adami.
Siedząc w biurze oddziału Banco de Corrientes w Buenos Aires, rozmawiała z Clarínem o zbliżających się targach, które rozpoczęły się w Buenos Aires 5 maja.
– To pierwsze targi, jakie zorganizowałeś odkąd objąłeś Instytut Kultury Corrientes. Jak sobie radzisz z tym procesem?
– Cóż, byłam w kontakcie z Instytutem przez wiele lat, ponieważ mój mąż był dyrektorem do 2008 roku. Więc zawsze doświadczałam tego z bliska, a sztuka zawsze mnie pociągała. Od momentu przybycia do Corrientes zaczęliśmy kupować dzieła sztuki, nie zważając na ich wartość samą w sobie, ale na to, że podobały nam się ze względu na to, że żyliśmy z nimi w zgodzie, co było warunkiem. Dużo pracy przed nami, dużo działań, dużo frontów, dużo obszarów, bo w Instytucie pracuje prawie 300 osób. Pod naszą opieką znajdują się orkiestry, balety i 16 muzeów w stolicy i we wnętrzu kraju. Pracuję na rzecz bardziej federalnej polityki w prowincji. W stolicy wykonuję mniej pracy, ale dużo pracujemy wewnątrz prowincji.
– Czy udało się Panu przedstawić arteCo także tę perspektywę federalną w obrębie prowincji?
– Tak, też. Ale pojechaliśmy też do Kurytyby, zawarliśmy umowę i otrzymaliśmy niezwykle ważną darowiznę od wspaniałego artysty, dyrektora Muzeum Sztuk Pięknych w Kurytybie, na nowe Muzeum Sztuki Współczesnej, które mamy zamiar otworzyć. Do tej pory na targach zawsze gościliśmy galerie z Paragwaju, w tym roku przyjadą z Brazylii i Urugwaju.
W ciągu zaledwie sześciu edycji ArteCo zdołało wypromować się jako jedno z najlepszych w kraju. Zdjęcie: dzięki uprzejmości ArteCO.
– Nowością w tym roku w arteCo jest lokalizacja, która zmienia się co roku.
– W tym roku mamy kino. To stare, bardzo tradycyjne kino, które było zamknięte przez wiele lat. Później nieruchomość została zakupiona przez pewną firmę i przekształcona w galerię handlową, która znajdowała się w centrum miasta, jedną przecznicę od strefy dla pieszych, w odróżnieniu od innych centrów handlowych, które są położone daleko od centrum. W tym roku musieliśmy znaleźć lokalizację, co było bardzo trudne, ponieważ w zeszłym roku był to port, który był bardzo ładnym miejscem, ale na szczęście w tym roku port jest pełen kontenerów, jest dużo pracy, więc nie dało się go wykorzystać i w żaden sposób nie zamierzałem, żeby go przenieśli, ponieważ jest to bardzo ważna działalność handlowa. A w poprzednim roku, w dawnym zakładzie, również trzeba było wykonać mnóstwo pracy, aby przywrócić jego wartość; To wspaniały budynek, ale pełen szkła, a do tego trzeba przywrócić do niego dopływ prądu. W tym roku jest to galeria, która ma pięć pięter, która była niedokończona, z wieloma udogodnieniami, m.in. windą dla noszy, na wypadek gdyby coś się stało, jest tam wszystko, ruchome schody, co będzie nowością w Corrientes dla mieszkańców, a także łazienka na każdym piętrze. Pracowaliśmy nad tym ponad miesiąc, bo było zamknięte. Ale firma właścicielska z wielkim zaangażowaniem kończy swoją część, a my pracujemy nad resztą, bo mamy tam 4000 m2.
– Jak wyglądała praca nad wyborem galerii i kuratorstwem? W ostatnich edycjach duży nacisk położono na kwestie lokalne.
– To zależy od prezentacji każdej osoby. W tej sztuce zawsze jest jakiś element regionalny, a galerie paragwajskie w szczególności mają bardzo regionalny charakter. Reszta jest różnorodna, bo galerie w Chaco, w których jest dużo młodych ludzi, są inne. Jest tu więc trochę wszystkiego.
– Wspomniałeś o galeriach paragwajskich, które są już klasyką, a dołączają do nich Brazylia i Urugwaj. Co możesz nam powiedzieć o tych propozycjach?
– Z Urugwaju pochodzi artystka o imieniu Paloma Szkope, która pochodzi z Corrientes, a obecnie mieszka w La Paloma i zajmuje się tworzeniem mozaik. Mamy również argentyńską galerię w San Juan, która ma również galerię w Punta del Este. Tak więc jest ich dwóch, którzy w pewnym sensie pochodzą z Urugwaju. A potem Brazylia i wiele prowincji argentyńskich.
arteCO jest produkowane i wspierane przez Instytut Kultury Corrientes, na czele którego stoi Beatriz Kunin. Zdjęcie: Guillermo Rodríguez Adami.
– Czy dajesz galeriom jakieś wytyczne cenowe, takie jak na przykład to, że prace muszą być w przystępnych cenach?
– Zawsze staramy się doradzić, żeby ceny były dostosowane do siły nabywczej osób uczestniczących w targach, żeby można było je sprzedać. Myślę, że intencją galerii i artystów jest danie o sobie znać, umożliwienie im w jakiś sposób wykorzystania swojego dziedzictwa, swoich zasobów. I dlatego tak dobrze się sprzedaje. W ubiegłym roku podczas targów sprzedano ponad 350 prac. Potem sprzedaż była kontynuowana, bo byli tacy, którym zabrakło dzieł i je później sprzedali. Jest to zatem działalność generująca znaczną aktywność gospodarczą; przynosi dochód miastu, prowincji i oczywiście artystom. Nie pobieramy żadnego procentu za naszą obecność. Wręcz przeciwnie, zapewniamy im darmową przestrzeń, darmową energię i tak wszystko zorganizowaliśmy, aby każdy mógł przyjechać, a jedynym kosztem, jaki poniosą, będzie transport i przywiezienie swoich dzieł sztuki, nic więcej.
– W jaki jeszcze sposób arteCo wpływa na lokalną scenę artystyczną? To już siódma edycja. Jak według Ciebie uległa zmianie?
– Myślę, że mamy już nazwę narodową. Ponieważ na przykład w ciągu ostatnich kilku lat, kiedy byłem na targach w Salcie, Corrientes zyskało ugruntowaną renomę. Nie mogliśmy przyjąć wielu artystów, którzy się pojawili, ponieważ nie mieliśmy więcej miejsca. Zapotrzebowanie było znacznie większe niż w innych latach. Istniały ograniczenia wynikające z warunków fizycznych i bezpieczeństwa przestrzeni. Bo moglibyśmy dodać ich o wiele więcej, ale wszystkie wymagają odpowiedniego przygotowania przestrzeni i zapewnienia bezpieczeństwa.
– Czy istnieje lokalny rynek sztuki? Czy są kolekcjonerzy?
– Kolekcjonerów jest wielu. Jesteśmy zaszczyceni, że odwiedzają nas znani argentyńscy kolekcjonerzy, którzy są również znaczącymi darczyńcami dla naszych lokalnych artystów i znaczącymi nabywcami. Oni sami stworzyli znaczący ruch i przyciągają ludzi. W ten sposób prezentujemy również dzieła z naszego regionu w Buenos Aires, gdzie rynek jest zupełnie inny. Jednocześnie jednak w Corrientes jest wielu kolekcjonerów. Być może były ukryte, dopóki cały ten jarmark się nie zaczął. Ale wszyscy jesteśmy w pewnym sensie kolekcjonerami. Drobne dzieła sztuki, które kupujesz i trzymasz w domu, również czynią cię kolekcjonerem. Nie wiemy, czy ma to znaczącą wartość ekonomiczną, czy nie, ale jest to dzieło, którym dzielisz się i którym żyjesz każdego dnia. Ale tak, mamy wspaniałych kolekcjonerów bardzo cennych dzieł.
– Czy są jakieś niespodzianki, które Twoim zdaniem zrobią furorę w tym roku?
– W piątek 23-go wystąpi dla wszystkich znany artysta narodowy w Muzeum Bonpland, położonym na nabrzeżu Corrientes. A na zakończenie targów zorganizujemy darmowy pokaz.
W ciągu zaledwie sześciu edycji ArteCo zdołało wypromować się jako jedno z najlepszych w kraju. Zdjęcie: dzięki uprzejmości ArteCO.
– Jak idą prace nad projektami w Teatro Vera i Muzeum Sztuki Współczesnej?
– Oficjalne otwarcie Teatru Vera zaplanowano na 8 lipca. Mieliśmy niewielkie opóźnienie z oświetleniem i nagłośnieniem, ale wynikało to ze zmian taryfowych Trumpa, dlatego też nasza dostawa się opóźniła. Uroczysta gala odbędzie się 8 lipca. Prace budowlane w Muzeum Sztuki Współczesnej są na bardzo zaawansowanym etapie. Obecnie zajmujemy się kuratorstwem prac.
– Jaką kolekcję zamierzasz wystawić?
– Jest to kolekcja sztuki współczesnej, która będzie zawierać część prac podarowanych przez malarza Luisa Niveiro, w tym jego własne prace, a także prace, które otrzymał w zamian za dzieła innych artystów. Część kolekcji Muzeum Sztuk Pięknych w Corrientes, która obejmuje sztukę współczesną i którą musimy tam wysłać, ponieważ, jak we wszystkich muzeach, większość dzieł znajduje się w magazynach.
Clarin