Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

England

Down Icon

Na miesiąc wyeliminowałam z mojego życia toksyczne substancje... efekty dla mojego zdrowia były oszałamiające

Na miesiąc wyeliminowałam z mojego życia toksyczne substancje... efekty dla mojego zdrowia były oszałamiające

Opublikowano: | Zaktualizowano:

Jako dziennikarka zajmująca się tematyką zdrowia poświęciłam lata na badanie i dzielenie się pomysłami na to, jak możemy żyć lepiej: unikać fast foodów, regularnie ćwiczyć i chodzić na wizyty lekarskie.

Myślałem, że robię wszystko dobrze, dopóki nie zacząłem pisać o rakotwórczych substancjach chemicznych i mikroplastiku — maleńkich toksynach, które gromadzą się w Twoim organizmie, gdy czytasz ten tekst (badania wskazują, że 99 procent z nas ma wykrywalne poziomy tych substancji).

Mimo że żadnej z tych substancji nie możemy zobaczyć, badania coraz częściej pokazują , że mają one duży wpływ na nasze zdrowie .

Szacuje się, że toksyny te kosztują amerykański system opieki zdrowotnej około 290 milionów dolarów rocznie, ponieważ mają związek ze wszystkim, od wad wrodzonych po raka, od demencji po astmę, od niepłodności po trudności w zachowaniu i uczeniu się u dzieci.

Ciekaw i trochę sceptyczny, zrobiłem badanie moczu, żeby sprawdzić , ile z tych toksyn znajduje się we mnie .

Wyniki były szokujące: miałem niebezpiecznie wysoki poziom tych substancji.

To był sygnał ostrzegawczy, którego nie wiedziałam, że potrzebuję, dlatego rozpoczęłam swoją podróż detoksykacyjną.

Współpracowałam z Sophią Ruan Gushée, ekspertką w dziedzinie narażenia na toksyny i twórczynią 40-dniowego programu detoksykacyjnego Ruan Living

Program detoksykacyjny Ruan Gushée zawiera segregator, w którym opisano, co robić każdego dnia, a także wielorazową torbę i bezpieczną, stalową butelkę na wodę. Miałam też szczęście, że dostałam egzemplarze jej książek detoksykacyjnych, które pomogły mi w mojej podróży

Oczyszczanie mojego domu, pokój po pokoju

Analiza moczu wykazała obecność dziewięciu rodzajów powszechnie występujących substancji chemicznych, w tym siedmiu ftalanów i dwóch bisfenoli.

Stężenie ftalanów w moim organizmie uznano za „wysokie”, a bisfenoli za „bardzo wysokie”.

Ftalany to grupa chemikaliów dodawanych do tworzyw sztucznych, aby uczynić je bardziej miękkimi i elastycznymi. Typowe produkty zawierające ftalany to m.in. zasłony prysznicowe, lakiery do paznokci, perfumy, szampony, balsamy, wykładziny winylowe, artykuły medyczne, opakowania żywności i odświeżacze powietrza.

Tymczasem bisfenole – w tym bisfenol A (BPA) i S (BPS) – to grupa chemikaliów używanych do produkcji niektórych rodzajów tworzyw sztucznych i żywic. Można je znaleźć w pojemnikach na żywność, butelkach na wodę i papierze paragonowym.

Jako osoba, w której rodzinie występowały przypadki raka piersi, płuc i jelita grubego, a także cukrzycy, wiem, że muszę dbać o swoje zdrowie. Od sześciu miesięcy staram się ograniczyć narażenie na działanie toksyn .

Na początku byłam przytłoczona informacjami i nie wiedziałam, od czego zacząć. Potem poznałam Sophię Ruan Gushée, ekspertkę od ekspozycji na toksyny i twórczynię programu Ruan Living 40-Day Home Detox.

Trzymała mnie za rękę przez cały program, gdy oczyszczałam swoje życie ze szkodliwych toksyn.

Każdego dnia skupiałam się na innym pomieszczeniu domu, co pomagało mi identyfikować toksyczne produkty i zamieniać je na bezpieczniejsze zamienniki.

To było oświecające.

Wybrałam się na poszukiwanie skarbów, aby zebrać wszystkie produkty, których używam. Następnie skorzystałam z Environmental Working Group (EWG), aby je wyszukać.

EWG jest organizacją, która bada szkodliwe substancje chemiczne i prowadzi bazę danych produktów je zawierających.

Przypisuje produktom „punkty zagrożenia” w skali od A do F lub od 0 do 10, gdzie F i 10 oznaczają produkty najbardziej szkodliwe.

W zestawie detoksykacyjnym znajdowały się naklejki, na których można było oznaczyć produkty gospodarstwa domowego, podając ich „stopień szkodliwości”. Stopień szkodliwości wahał się od A do F (gdzie F oznacza największe zagrożenie), poprzez 0 do 10 (gdzie 10 oznacza największe zagrożenie).

Naklejki Ruan Gushée posłużyły mi do oznaczenia produktów, których mogę nadal używać, na przykład detergentu do prania, a dla których powinnam znaleźć bezpieczniejszy zamiennik, na przykład odplamiacza

W ramach detoksu przeszukałam swoje mieszkanie w poszukiwaniu produktów i oceniłam je na podstawie składników

Zaczęłam od pralni i odkryłam, że moje chusteczki do suszenia dostały ocenę D w skali zagrożenia, a moje wzmacniacze zapachu do prania dostały ocenę F. Mój odplamiacz zawierał składniki, które w badaniach na zwierzętach powiązano z uszkodzeniem wątroby i rakiem .

Mój środek do suszenia naczyń w zmywarce miał klasę D, ponieważ zawierał substancje chemiczne powodujące raka, utratę wzroku i toksyczne działanie na układ nerwowy.

Po wymianie kluczowych przedmiotów w kuchni i pralni, moje narażenie na działanie toksycznych substancji chemicznych spadło o 53 procent.

Dni od ósmego do dwunastego poświęcone były urodzie i higienie - była to zdecydowanie najbardziej przytłaczająca część detoksu ze względu na ogromną liczbę produktów, których używałam.

Przejrzałam wszystko – makijaż, balsamy, żel pod prysznic, szampon, lakier do paznokci, perfumy, krem ​​do golenia, lakier do włosów i tampony.

Mój bronzer, chociaż na opakowaniu było napisane, że nie zawiera parabenów ani ftalanów, zawierał dwutlenek tytanu, związek zakazany w Europie ze względu na powiązania z rakiem płuc i neurotoksycznością.

Ruan Gushée pomógł setkom osób oczyścić swoje życie ze szkodliwych substancji

Jeden z ulubionych lakierów do paznokci zawierał proszek aluminiowy, który wiąże się z toksycznością układu nerwowego.

Niektóre produkty łatwo było zastąpić wersjami zatwierdzonymi przez EWG. Inne, jak moja ulubiona maska ​​na twarz lub suchy szampon, trudniej było porzucić.

Jednak Ruan Gushée zapewniła mnie, że nie ma nic złego w trzymaniu się rzeczy, które „przynoszą ci radość”, pod warunkiem że równoważę je bezpieczniejszymi wyborami gdzie indziej.

Łącznie udało mi się ograniczyć narażenie na działanie substancji chemicznych w pielęgnacji ciała o 51 procent.

Następne w kolejności: zapachy.

Perfumy, świece, dyfuzory, odświeżacze powietrza – miałam je wszystkie rozrzucone po całym mieszkaniu.

Nie przyszło mi do głowy, że z każdym oddechem bezpośrednio wdycham substancje chemiczne, ale w popularnych produktach zapachowych znajduje się ponad 3000 składników zapachowych, z których część wiąże się z rakiem, zaburzeniami hormonalnymi i uszkodzeniami układu rozrodczego.

Znalazłam siedem produktów odświeżających powietrze i ograniczyłam ich liczbę do trzech, zastępując je czystszymi wersjami lub naturalnymi alternatywami, takimi jak olejki eteryczne i soda oczyszczona.

Zamieniłam też jedne perfumy na wegański olejek, który swój zapach zawdzięcza olejkowi eterycznemu, a nie toksycznym chemikaliom.

Tylko ta jedna kategoria zmniejszyła moje narażenie o 65 procent.

Odkryłam, że muszę zamienić krem ​​do rąk i bronzer, ale mój róż i krem ​​do ciała były w porządku

Czternasty dzień 40-dniowego programu detoksykacyjnego poświęcony był zapachom, w tym odświeżaczom powietrza, świecom i perfumom

Wprowadziłem wiele zmian w kwestii zapachów w moim domu, zmniejszając narażenie na szkodliwe substancje chemiczne o 65 procent

Cały tydzień detoksu poświęcony był wszechobecnym chemikaliom, w tym PFAS, które są obecne niemal we wszystkim, z czym Amerykanie mają styczność.

Można je znaleźć w naczyniach kuchennych z powłoką zapobiegającą przywieraniu, tkaninach wodoodpornych, opakowaniach żywności odpornych na działanie oleju oraz pojemnikach plastikowych.

Substancje chemiczne wiążą się ze wszystkim, począwszy od raka i chorób przewlekłych, aż po niepłodność i zaburzenia hormonalne.

Przed detoksem wymieniłam już naczynia kuchenne i plastikowe pojemniki na żywność, ale Ruan Gushée popchnęła mnie dalej. Zbadałam meble, ubrania, a nawet mój ognioodporny materac.

Wymiana tych drogich elementów jest kosztowna, więc skupiłam się na tym, co mogę zrobić teraz: zrezygnuję z papierowych paragonów (które są pokryte BPA), unikam pościeli trudnopalnej i przestałam kupować ubrania odporne na wodę, chyba że jest to naprawdę konieczne.

Nie chodzi o perfekcję, chodzi o postęp.

Kilka dni poświęciłem czemuś, o czym wcześniej nie myślałem zbyt wiele: kolorom.

Dodatki kolorystyczne i sztuczne barwniki w żywności, takie jak Red 40 i Yellow 5, zostały powiązane z problemami behawioralnymi i rakiem. Wyrzuciłam więc swój ulubiony ostry sos, trochę cukierków, a nawet środek przeciwbólowy, wszystkie zawierające problematyczne barwniki.

Ruan Gushée kazała mi również przyjrzeć się kolorowym tkaninom, szkłu i dekoracjom.

Dowiedziałam się, że nawet białe produkty można wybielać, a kolorowe naczynia kuchenne mogą zawierać metale ciężkie, takie jak ołów i kadm, które wiążą się z autyzmem i rakiem.

Rozstałam się z jasnofioletowym kubkiem i kilkoma czarnymi przyborami kuchennymi, ale zachowałam moje ukochane niebieskie naczynie do zapiekania.

Pierwsza runda testów wykazała, że ​​poziom ftalanów i bisfenoli był odpowiednio o 61 procent wyższy i 88 procent wyższy niż te zmierzone przez CDC w populacji ogólnej

Moje badanie przeprowadzone po detoksie wykazało, że poziom ftalanów wzrósł, ale poziom parabenów i bisfenoli był tak niski, że nie można było wykryć żadnych substancji chemicznych w moim organizmie

Kilka tygodni po zakończeniu mojej podróży detoksykacyjnej wysłałem nowe badanie moczu. Byłem zachwycony, widząc, że moja ciężka praca się opłaciła.

Zestaw Detect & Detox firmy Million Marker działa poprzez wypełnienie ankiety, w której podaje się, jakich produktów używają i jakie są potencjalne źródła chemikaliów. Następnie oddaje się mocz do kubka i wysyła próbkę do laboratorium.

W tej wersji analizy przetestowano 13 rodzajów powszechnie występujących substancji chemicznych, w tym pięć różnych ftalanów, cztery parabeny (stosowane jako środki konserwujące w kosmetykach i żywności), trzy bisfenole i oksybenzon (potencjalny czynnik rakotwórczy w kremach przeciwsłonecznych).

Następnie Million Marker porównuje poziom tych substancji w moczu z danymi dotyczącymi populacji USA zebranymi przez CDC.

Przed detoksem mój poziom BPS był wyższy niż u 88 procent innych osób poddanych testom, a poziom BPA nie został wykryty.

W drugim badaniu nie wykryto u mnie żadnych poziomów BPA, BPF i BPS.

Pierwsza runda testów nie miała na celu wykrycia parabenów, natomiast druga już tak. W jej trakcie nie wykryto żadnych parabenów.

Moje pierwsze testy wykazały niebezpiecznie wysoki poziom bisfenoli

Druga runda badań wykazała, że ​​poziom bisfenoli drastycznie spadł

Drugim razem również nie wykryłem żadnego poziomu oksybenzonu.

Jedyną substancją chemiczną, której zawartość faktycznie wzrosła, były ftalany.

Pomimo wszystkich ulepszeń, poziom ftalanów wzrósł z 61. do 94. percentyla.

Prawdopodobne przyczyny: nowy szampon „intensywnie regenerujący” i mocniejszy dezodorant, na który niedawno przeszłam.

Mimo wszystko nie zniechęcam się. Teraz wiem więcej i będę dokonywać mądrzejszych zamian i testować ponownie.

Program detoksykacyjny okazał się doskonałym sposobem nie tylko na zdobycie wiedzy na temat toksyn, ale także na podjęcie małych kroków w kierunku pozbycia się ich z mojego życia. Czuję się naprawdę dobrze, wiedząc, że w moim organizmie znajduje się mniej substancji chemicznych.

Ruan Gushée nauczyła mnie, że detoks nie polega na strachu ani perfekcji, ale na świadomości i równowadze.

Nie ma nic złego w tym, żeby zatrzymać rzeczy, które kochasz, pod warunkiem, że jesteś świadomy wszystkiego, co na siebie wkładasz i co otaczasz swoje ciało.

Daily Mail

Daily Mail

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow