Mówiąc o naturze: O ważkach i ważkach równoskrzydłych: Przyjrzyjmy się bliżej ich zwyczajom godowym

To felieton, nad którym siedziałem od tygodni. Chwilowo oderwałam się od tematu opowieści o wylinkach, ale teraz jestem gotowa zagłębić się w szczegóły historii życia ważek i równoskrzydłych (członków rzędu ważek). Dzisiaj prezentuję Wam zdjęcie, które doskonale oddaje proces godowy stosowany przez tę grupę. Na początku wygląda dziwnie, ale gdy poznamy szczegóły, wszystko zacznie nabierać sensu.
Zanim przejdę dalej, musicie zrozumieć, że w tym felietonie będę posługiwał się niezwykle prostym językiem. Świat owadów w ogóle, a ważek w szczególności, jest przeładowany tak wysoce technicznym językiem, że może on odciągać uwagę od opowiadanej historii. Jako przykład, oto kilka terminów anatomicznych opisujących głowy ważek: przedtułów, kolce potyliczne, potylica, przyoczka, wierzchołek, fons, postclypeus, anteclepeus i warga sromowa. To już wystarczy!
Na dzisiejszym zdjęciu widzimy parę modraszek szkarłatnych (Enallagma pictum) w pozycji zwanej „połączeniem tandemowym”. Ta konkretna pozycja jest wymogiem anatomii ważek i natury ich siedlisk. Wszystkie gatunki ważek mają odwłok złożony z 10 segmentów. Rodzina ważek, którą znamy jako ważki, jest cięższa i bardziej masywna, podczas gdy rodzina ważek równoskrzydłych (widoczna na zdjęciu) jest znacznie lżejsza i smuklejsza. Obie płci mają otwory płciowe pod odwłokiem, w miejscu dziewiątego segmentu, co stanowi poważne wyzwanie. Jak członkowie pary godowej ustawiają się prawidłowo?
Cóż, tutaj wchodzą w grę niezwykle subtelne różnice w dokładnej geometrii głów poszczególnych gatunków. Na końcu dziesiątego (i ostatniego) segmentu odwłoka samce posiadają specjalne klamry, które mogą zaczepiać się o głowy samic swojego gatunku. Jednak zanim się połączą, samce przenoszą plemniki do „wtórnych narządów płciowych” u podstawy trzeciego segmentu odwłoka.
Samiec zaciska się na samicy, a następnie podtrzymuje cały ciężar jej ciała, podczas gdy ona podwija swój brzuch pod jego, tak aby otwór płciowy na jej dziewiątym segmencie połączył się z drugorzędnymi narządami płciowymi samca i plemniki mogły zostać przeniesione do samicy.
Para modraszek na tym zdjęciu prawdopodobnie właśnie zainicjowała połączenie tandemowe. Miejsce, w którym to się dzieje, jest uroczo nazywane „miejscem spotkania”, a dla modraszek oznacza to miejsce nad wodą stawu, gdzie można znaleźć liście grzybieni. Zagięcie odwłoka samicy pokazuje segmentację, o której mówiłem, i powinniście sobie wyobrazić, jak sięga pod samca.
Można sobie wyobrazić, jak używa tego giętkiego odwłoka do składania jaj w wodzie. Po uwolnieniu jaja zazwyczaj opadają na dno i zaczynają się rozwijać. U mniejszych gatunków żyjących w cieplejszych, południowych rejonach Ameryki Północnej może to zająć tylko kilka tygodni. Większe gatunki żyjące w chłodniejszych, północnych rejonach mogą potrzebować kilku lat. W tej formie „nimfy” owady są w pełni wodne i oddychają za pomocą skrzeli znajdujących się wewnątrz odwłoka lub zwisających z tylnych końców. W przypadku tej pierwszej formy woda jest wciągana do i z odwłoka w taki sam sposób, w jaki miech porusza powietrze. Daje to również nimfom zdolność do nagłego wydalenia całej wody naraz, co prowadzi do wybuchu „odrzutowego” napędu; poręcznego sposobu na ucieczkę przed drapieżnikami.
Ciekawostką jest fakt, że zarówno nimfy, jak i osobniki dorosłe są w pełni mięsożerne. Dorosłe osobniki polują na inne owady latające, podczas gdy nimfy zazwyczaj trzymają się owadów wodnych. Należy jednak pamiętać, że największe nimfy niektórych z największych gatunków mogą również polować na małe ryby, kijanki, a nawet traszki – w zasadzie wszystko, co mogą zjeść. Po upływie wystarczającego czasu, aby nimfa mogła urosnąć do pełnych rozmiarów, wydostaje się z wody i po raz ostatni zrzuca skórę. To prowadzi nas do wylinki, o której była mowa w zeszłotygodniowym felietonie, więc nie będę już o niej więcej wspominać w tym tygodniu.
Jeszcze jedna rzecz, zanim się wyloguję – nazwa „bluet”. W mojej bibliotece mam wspaniały przewodnik terenowy: „Dragonflies and Damselflies of the East” autorstwa Dennisa Paulsona. W tym przewodniku wymieniono 36 gatunków ważek, które nazywane są „amerykańskimi bluetami”, ponieważ większość z nich jest niebieska. Niektóre są maleńkie, inne opisywane jako średniej wielkości, ale wszystkie są bardzo smukłe i delikatne w wyglądzie. U większości gatunków samce mają jakiś odcień niebieskiego, od ciemnego, podstawowego błękitu aż po jasny, pudrowy błękit. Oczywiście, zawsze zdarzają się wyjątki, a szkarłatna bluet jest tego przykładem. Samiec jest czerwony, a samica pomarańczowa. Tylko gdy występują razem, można być w miarę pewnym, że należą do tego samego gatunku.
Oto Twoja następna misja: znajdź jezioro lub staw, gdzie będziesz mógł zbliżyć się do brzegu. Następnie poświęć trochę czasu na spokojne siedzenie i skupienie się na ważkach lub równoskrzydłych, które mogą znajdować się w okolicy. Samce spędzają dużo czasu na poszukiwaniu samic (prawdziwy termin to „patrol seksualny”) i będą wtedy na otwartej przestrzeni, w widocznym miejscu.
Dopóki będziesz stał w bezruchu, istnieje duża szansa, że samce wykonają najróżniejsze akrobacje nad powierzchnią wody, a może nawet uda ci się zobaczyć parę w tandemie. Są tam już teraz i wystarczy ich poszukać.
Bill Danielson jest zawodowym pisarzem i fotografem przyrody od 28 lat. Pracował dla Służby Parków Narodowych, Służby Leśnej Stanów Zjednoczonych, organizacji Nature Conservancy oraz Parków Stanowych Massachusetts, a obecnie uczy biologii i fizyki w szkołach średnich. Więcej informacji można znaleźć na jego stronie internetowej www.speakingofnature.com lub na profilu Speaking of Nature na Facebooku.
Daily Hampshire Gazette