Sprawa Epsteina: Biały Dom kontynuuje działania odwetowe wobec „Wall Street Journal”

„Z powodu oszukańczego i zniesławiającego zachowania Wall Street Journal, nie znajdą się oni wśród 13 redakcji podróżujących na pokładzie” samolotu prezydenckiego Air Force One, jak pierwotnie planowano – ogłosiła w poniedziałek 21 lipca rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.
79-letni miliarder wybiera się w dniach od 25 do 29 lipca na prywatną wizytę do Szkocji, gdzie jest właścicielem dwóch ośrodków golfowych. Podczas wizyty spotka się z brytyjskim premierem Keirem Starmerem.
W piątek Donald Trump pozwał już „Wall Street Journal” i jego szefa Ruperta Murdocha o zniesławienie po opublikowaniu artykułu przypisującego mu sprośny list adresowany do Jeffreya Epsteina. Było to dla republikańskiego prezydenta kompromitujące odkrycie.
Niektórzy z jego zwolenników oskarżają go o to, że nie dotrzymał obietnic przejrzystości w odniesieniu do bogatego finansisty z bogatą książką adresową, który w 2019 r. został oskarżony o handel nieletnimi w celach seksualnych i którego znaleziono martwego w celi więziennej przed procesem.
Od czasu powrotu Donalda Trumpa do władzy w styczniu, Biały Dom, oprócz innych ataków na prasę, przejął kontrolę nad składem „pulu” – niewielkiej grupy dziennikarzy, którzy najściślej śledzą działania prezydenta, wcześniej zorganizowanej przez same media za pośrednictwem Stowarzyszenia Korespondentów Białego Domu.
Przykładowo, amerykańskie władze wykluczyły prestiżową amerykańską agencję Associated Press, historyczny filar „puli”, ponieważ agencja ta nadal używa terminu „Zatoka Meksykańska”, a nie „Zatoka Amerykańska”, jak chciał tego amerykański prezydent.
Biały Dom zaprosił jednak na określone podróże osoby wpływowe i twórców treści, którzy twierdzą, że są częścią ruchu „Maga” („Make America Great Again”).
Śmierć Jeffreya Epsteina wywołała liczne teorie spiskowe, głoszące, że został zamordowany, aby zapobiec ujawnieniu informacji dotyczących wpływowych osobistości. Osoby bliskie ruchowi Trumpa od lat prowadzą kampanię na rzecz publikacji rzekomej tajnej listy klientów należącej do tego przyjaciela gwiazd i wpływowych ludzi, z którym Donald Trump był kiedyś blisko związany.
SudOuest