Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Spain

Down Icon

Mad Cool 2025: Olivia Rodrigo triumfuje przed publicznością w Madrycie

Mad Cool 2025: Olivia Rodrigo triumfuje przed publicznością w Madrycie

Trzecia noc spędzona, rozkoszowana i zakończona. Ekscytacja wibrowała w powietrzu, a niewytłumaczalne napięcie przenikało ostatnie godziny Mad Cool 2025. Sześć scen uświetniło mnóstwo muzyki i wiele gatunków. Bracia Teskey otworzyli scenę 1 bluesem, który ukoił rodzący się niepokój. Orzeźwiające melodie, smutne teksty i dźwięki typowe dla ich gatunku; genialny fortepian i instrumenty dęte reprezentowane przez trąbkę i saksofon, które towarzyszyły wszystkim ich utworom. Zmęczenie może dać się we znaki ciału, ale Australijczycy emanują spokojem, który dodaje nam energii na resztę wieczoru.

Z myślą o wysłuchaniu jak największej liczby koncertów, Girl in Red witała wszystkich ciekawskich, którzy przyszli ją zobaczyć, morzem rąk machających z lewej do prawej. Tak właśnie fani reagowali na wspaniały show, jaki dała piosenkarka i jej zespół – kobieta godna zajęcia głównej sceny. W utworze „Midnight Love” spokój i piękna głębia wypełniają niewielką przestrzeń pozostawioną przez publiczność; „ We Fell in Love in October ” to piękny utwór, dedykowany kobiecie i śpiewany razem z publicznością; w „Phantom Pain” rozkręca się prawdziwa impreza; a w „I Wanna Be Your Girlfriend” parkiet staje się parkietem tanecznym piosenkarki, a fani otaczają ją, śpiewając razem z nią.

Na szczęście ta sobota była mniej gorąca niż dwa poprzednie dni. Chociaż wczoraj wieczorem było zauważalnie chłodniej, dziś widzimy więcej długich spodni i kurtek. Nie oznacza to jednak, że wciąż pojawiają się odważne stylizacje – od prześwitujących topów, kowbojskich kapeluszy i bardzo krótkich spodni po mężczyzn z gołym torsem; całkiem sporo.

Wielu uczestników biegało od sceny do sceny, aby dotrzeć na koncert Finneasa , brata i producenta Billie Eilish. Człowieka, który nie stroni od rodziny, by zdobyć sławę, choć nie musi też na niej żerować. Amerykanin ma bardzo bogatą dyskografię i wierną publiczność, która śpiewa razem z nim „Angel” – piękną balladę fortepianową – lub „ Mona Lisa, Mona Lisa ” – wspaniałą piosenkę, nie da się ukryć. Bogactwo utworów pozwala na osiągnięcie bardzo dobrej równowagi między festiwalowymi piosenkami a smutniejszymi tematami.

Jedną z lekcji, jaką uczą się uczestnicy festiwali, jest to, że czasami małe sceny są fajniejsze niż duże – ale tylko czasami. Na scenie VI chilijski zespół AKRIILA zaprezentował miejskie brzmienia i głęboki autotune. Tuż po tym występie, na kolejnej scenie, scenie V, zagrał Pvaris . Zespół, który powrócił do bardziej rockowych brzmień, w utworach takich jak „Take My Nirvana”. A wkrótce potem, na scenie III, St. Vicente zaprezentował wirtuozerię na gitarze elektrycznej.

I tu zaczęły się problemy. Nie było przerw w dostawie prądu, ale były opóźnienia. Dokładniej , Thirty Seconds to Mars rozpoczęło się 17 minut po planowanym czasie. Grupa prowadzona przez Jareda Leto wylądowała w Madrycie po występie w barcelońskim klubie Cruïlla, a show było gotowe. Dzięki niesamowicie dobremu głosowi piosenkarz spędził więcej czasu prosząc publiczność o śpiewanie, klaskanie lub schylanie się przed skokiem. Show, które daje publiczności to, czego chce. W „ Up in the Air ” rzucał konfetti, następnie słupami ognia, zszedł, aby śpiewać z publicznością i wywołał fanów na scenę; prawdziwy showman, który w „Walk on Water” wydobywa również swoją najbardziej mściwą stronę.

Dziesięciominutowe opóźnienie nie powstrzymało Arde Bogotá przed dawaniem z siebie wszystkiego przed oczarowaną publicznością. Powolny i potężny głos wokalisty nadaje ogromną głębię każdej wykonywanej przez nich piosence; utwory takie jak „Abajo”, „La Torre Picasso” i „ Cowboys de la A3 ” trafiają głęboko do serca i choć nie są dedykowane, wydają się być jej własnością; to trudna umiejętność, ale ta grupa osiąga ją z zadziwiającą łatwością. Nie mogli jednak konkurować z dzieckiem, które pod kręcącym się od trzech dni diabelskim młynem tańczyło i oklaskiwało każdą piosenkę, dając z siebie wszystko, u boku szczęśliwych rodziców, którzy nieustannie filmowali małego tancerza.

Podobnie jak wczoraj, hiszpańscy artyści napierali na siebie nawzajem, a podczas gdy Arde Bogotá był na etapie II, Rodrigo Ramírez na etapie V. Młody człowiek o ogromnym talencie, piosenkarz i autor tekstów, którego iskra mogła wybuchnąć w każdej chwili i ujawnić jego talent. Zaśpiewał między innymi „Morderte” i „Loco” (wcześniej niepublikowany utwór). Towarzyszył mu zespół, a dzięki wyjątkowemu wyczuciu skrzypiec, które tworzyły wyjątkowe i piękne brzmienie.

5 minut spóźnienia. Gwiazda popu chwili rozpoczęła swój koncert utworem „Obsessed”, a to, co nastąpiło później, było absolutnie skandaliczne. Olivia Rodrigo to fenomen godny badań, piosenkarka, która mogłaby być po prostu kolejną taką, ale wyróżniła się potężnymi melodiami i wyjątkowymi tekstami. Zagrała na pianinie „Vampire”, „Drivers License”, „Bad Idea, Right?” — jeden z najczęściej widywanych t-shirtów z gadżetami — „Pretty Isn't Pretty” i „ Good 4 U” — jej najsłynniejszą piosenkę — przegląd hitów piosenkarki, która w wieku zaledwie 22 lat i z czterema albumami na koncie podbiła świat. Utrzymuje również skrupulatnie wykreowany wizerunek; jej anielska twarz kryje donośny głos, który postawił Mad Cool na nogi; i genialna estetyka wizualna, utrzymana w odcieniach fioletu (jak na jej albumach), w połączeniu z czerwieniami, które podkreślają „złą” stronę młodej Amerykanki. Postać na scenie, która świetnie się bawi i jest oklaskiwana okrzykami „i piękna, i piękna, i królowa, i królowa”. Supergwiazda, która udowadnia, że młodość ma się dobrze.

Tabliczka ostrzegawcza powitała uczestników jedynego zespołu grającego muzykę elektroniczną na głównych scenach. Justice to francuski duet grający muzykę elektroniczną z nutą wpływów lat siedemdziesiątych, a znak ostrzegawczy przed możliwymi konsekwencjami epilepsji był nie lada wyczynem. Koncert zakończył Stage II w wielkim stylu, łącząc najlepsze bity z obłędnym, zapierającym dech w piersiach oświetleniem, stanowiąc finał szaleństwa.

W blasku kolejnego dnia wspaniałych koncertów, uczestnicy opuszczają halę koncertową położoną w strefie przemysłowej Marconi w Villaverde. Ale zanim to nastąpi, można zobaczyć ludzi oklaskujących zespoły, mimo że są bardzo daleko; dzieci cieszące się, prawdopodobnie, swoimi pierwszymi występami na żywo; gromadzące się rodziny – starsi podziwiający weteranów, a młodsi młode talenty; grupy przyjaciół cieszące się muzyką i piwem (lub wodą). Po prostu ludzie cieszący się muzyką . Dla jednych kolejny festiwal, dla innych pierwszy, a wszystkich zjednoczyła magia stworzona wokół piosenek ponad siedemdziesięciu zespołów, które wystąpiły na scenach Mad Cool 2025.

ABC.es

ABC.es

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow