Aktor Variel Sánchez z filmu „Manes” wyznał, że prawie zrezygnował z aktorstwa z miłości

Variel Sánchez jest obecnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych kolumbijskich aktorów w świecie rozrywki, dzięki charyzmatycznej osobowości, która go charakteryzuje i która umożliwiła mu udział w takich produkcjach jak „A mano limpio”, „Loquito por ti”, „Manes” i innych.
Ponadto od 10 lutego 2025 roku przykuwa uwagę widzów nową wersją opery mydlanej „Nuevo Rico, Nuevo Pobre”, w której wciela się w rolę „Brayana Galindo” , milionera, który został wymieniony w szpitalu w dniu swoich narodzin.
W tym sensie urodzony w Bogocie aktor przez lata skupiał się na rozwijaniu swojej kariery, aby stać się jednym z najbardziej utytułowanych artystów w kraju, co z kolei przyniosło mu tysiące fanów, którzy podziwiają każdy projekt, w którym występuje.
Jednak w ostatnich dniach Sánchez wzbudził ciekawość wielu użytkowników Internetu w mediach społecznościowych, wyznając, że w pewnym momencie swojego życia był gotów porzucić swoje marzenia dla miłości.
Jak twierdzi 35-letni mężczyzna, podczas wywiadu w programie rozrywkowym „La Red” jedna z jego byłych partnerek, z którą spędził młodość, zażądała od niego przejścia na emeryturę, aby móc kontynuować ich romantyczny związek.
Pomimo złożonej sytuacji, w jakiej się znalazł, Kolumbijczyk przyznał, że jest bardzo zakochany, dlatego nie wykluczył od razu możliwości zejścia z ekranu i poświęcenia się czemuś innemu, co sprawiłoby, że jego ówczesna dziewczyna czułaby się komfortowo.
Sanchez powiedział, że po rozważeniu prośby kobiety, nie wahał się zadzwonić do swojego menedżera i poinformować go, że chce przejść na emeryturę z telewizji , mając na celu wyłącznie spełnienie żądań, jakie ta osoba mu przekazała.
W obliczu tej sytuacji przedstawiciel artysty zareagował na tę wiadomość bardzo zdenerwowany i podczas długiej rozmowy ostrzegł artystę pochodzącego z Bogoty, że jego kariera rozwija się dynamicznie , więc jeśli odłoży swój proces, istnieje ryzyko, że później będzie tego żałował.
Po usłyszeniu słów współpracowniczki Sanchez ponownie przemyślał wszystko, z czego będzie musiał zrezygnować dla swojego związku. Zdając sobie sprawę ze swojego błędu, postanowił go zakończyć.
Na zakończenie swojej opowieści aktor podkreślił, że zawsze będzie wdzięczny swojemu menadżerowi za ostrzeżenie go o tej sytuacji i dodał, że gdyby przyjął tę prośbę, byłby w wielkim błędzie.
Variel Sánchez, gwiazda filmu „Do melodii, którą mi grają, tańczę” CYFROWY ZASIĘG REDAKCYJNY
Więcej wiadomości w El Tiempoeltiempo