Mick Ralphs nie żyje: Gitarzysta Bad Company zmarł w wieku 81 lat

Nowy Jork. Brytyjski gitarzysta i wokalista Mick Ralphs zmarł w wieku 81 lat. Ralphs był członkiem założycielem brytyjskich zespołów rockowych Bad Company i Mott the Hoople. „Nasz Mick nas opuścił, moje serce po prostu padło na podłogę” — napisał w oświadczeniu Paul Rodgers, wokalista Bad Company. „Pozostawił nam niezwykłe piosenki i wspomnienia. Był moim przyjacielem, moim partnerem do pisania piosenek, niesamowitym i wszechstronnym gitarzystą, który miał niesamowite poczucie humoru”. Wiadomość o jego śmierci została opublikowana na stronie internetowej zespołu, ale zespół nie podał żadnych szczegółów.
Jak wynika z oświadczenia, kilka dni po ostatnim występie z Bad Company na londyńskiej O2 Arenie w 2016 roku Ralphs doznał udaru i od tamtej pory leży w łóżku.
Ralphs napisał piosenkę „Ready for Love” dla Mott the Hoople w 1970 roku, która została później przerobiona na debiutancki album Bad Company z 1974 roku. Album ten zawierał również hit Ralphsa „Can't Get Enough”. W 1975 roku był współautorem hitu Bad Company „Feel Like Makin' Love” z Rodgersem.
Ralphs urodził się w Stoke Lacy w Anglii i zaczął grać na gitarze bluesowej jako nastolatek. W wieku około 20 lat założył Doc Thomas Group w 1966 roku. Zespół zmienił nazwę na Mott the Hoople w 1969 roku. Opuścił grupę w 1973 roku, wkrótce po tym, jak odniosła komercyjny sukces dzięki utworowi „All the Young Dudes”, napisanemu i wyprodukowanemu przez Davida Bowiego.
Założył Bad Company z Rodgersem. Dołączyli do nich perkusista Simon Kirke oraz basista i wokalista Boz Burrell. Kirke powiedział w poniedziałek, że Ralphs był „drogim przyjacielem, wspaniałym autorem piosenek i wyjątkowym gitarzystą. Będzie nam go bardzo brakowało”.
Bad Company odniosło natychmiastowy sukces. Ich albumy były przeplatane przyjaznymi radiu hymnami, a ich brzmienie na żywo idealnie pasowało do rozkwitu rocka arenowego w latach 70. W listopadzie Ralphs zostanie wprowadzony do Rock & Roll Hall of Fame jako członek Bad Company.
W oświadczeniu zespołu napisano, że Ralphs pozostawił po sobie „miłość swojego życia”, żonę Susie Chavasse, a także dwójkę dzieci, troje pasierbów i „ukochanych członków zespołu”, Rodgersa i Kirke.
„Śmialiśmy się razem podczas naszej ostatniej rozmowy kilka dni temu” – powiedział Rodgers. „Ale to nie będzie nasza ostatnia rozmowa”.
Badania i rozwój/AP
rnd